- To chodźmy jeszcze do Nizio. Tam jest jakaś nowa wystawa.
- OK.
I skręciliśmy w Inżynierską.
- Patrz, ktoś karmi kotkę!
- Proszę pani, może chce pani kotkę? Ma na imię Kasia. Została wyrzucona z domu, bo dostała rujki i pobrudziła pościel. Miała 4 kociaczki, trzem znalazłam dom. Jeden zginął. Pomożecie mi go poszukać?
Następnego dnia Cat Rescue Crew w składzie M., E. i ja załadowaliśmy Kasię do samochodu i uzbrojeni w latarkę czołówkę ruszyliśmy na podbój piwnic przy Inżynierskiej 9. Oczywiście towarzyszyła nam masa dzieciaków, które wzorem swoich sąsiadów, rodziców, wujostwa i kogo tam jeszcze rozpoczęły już bujne życie bramne.
Czarny kotek nie został znaleziony. Wrażenia z piwnic są jednak niewątpliwie niezapomniane. Czegoś takiego jeszcze nie widziałam. Praga ma naprawdę olbrzymi potencjał jako tło horrorów. Zdechłe szczury, gruz, szmaty, smród.
I w tym wszystkim żyła sobie taka słodka Kasia. Szukamy jej domu.
Biret-Ingá, 21
4 miesiące temu
0 komentarze:
Prześlij komentarz