Chociaż prawdopodobieństwo, że się znajdzie, jest mizerne, napiszę o tym tutaj. Otóż jakiś czas temu z wystawy rzeźby wielkoformatowej w fabryce wódek Koneser zaginął myśliciel. Rzeźba ważyła 250 kilo, była metalowa. Próbowałam odszukać zdjęcie myśliciela, ale niestety chyba porwali je - podobnie jak ową rzeźbę - kosmici. Jak nic muszę się zgłosić do agentów Mulder i Scully.
Tymczasem opowiem może, jak się o tym dowiedziałam. Otóż co piątek (do końca roku) wszystkie galerie mieszczące się przy Ząbkowskiej są otwarte w ramach Nocnej Strefy Sztuki. Myśliciel powstał w Otwartej Pracowni Twórczej państwa Kubickich przy ul. Brzeskiej 17a. Ktokolwiek myśliciela widział, proszony jest o jakiś znak.
Przy okazji polecam odwiedzenie praskich galerii i kawiarenek. Wczoraj zabawiliśmy najdłużej w Klitce przy Ząbkowskiej, gdzie można zrobić sobie ciekawe zdjęcie, kupić zabawną biżuterię albo obraz, a czasem nawet zjeść ciacho.