czwartek, 26 listopada 2009

Kotki do adopcji

czwartek, 26 listopada 2009 0
Wykorzystując pięciominutowe lepsze światło, zrobiłam dwóm czarnym dziewczynom szukającym domu małą sesję. Oto one. Ladies and gentlemen, Fotka i Blanka!
Panny mieszkają z nami na Pradze, ale chętnie zmienią miejsce zamieszkania w zamian za pełną miseczkę dobrego jedzenia i dużo miłości.

Cie choroba

No i dopadło mnie. Co prawda nie jest to Mr AH1N1, ale coś zaatakowało podstępnie moje zatoki. Kilka dni próbowałam dzielnie chodzić do pracy, ale się poddałam. W związku z czym zdjęcia takie sprzed paru dni, kiedy na chwilę wyjrzało słońce i niebo zaniebieszczyło. Potem znowu ziemię zasnuły szarości i czernie.

 Na zdjęciach widać szczyty kamienic przy Targowej i Liceum im. Władysława IV. No i szczęśliwie na Pragę już jakiś czas temu przywrócony tramwaj nr 4. Ledwo to wszystko widać, bo zdjęcia z komórki.

środa, 18 listopada 2009

Na pohybel deszczowej pogodzie: Roztocze

środa, 18 listopada 2009 0
Nasi znajomi brali w Krasnobrodzie ślub, postanowiliśmy więc zostać ciut dłużej. Buczyny, lasy świerkowo-jodłowe, mchy i paprocie, lasy jak z Sherwood. Było pięknie, mimo że już taka paskudna pogoda, a o 16 robi się ciemno. Spotkaliśmy też miłego starszego pana, który szedł zbierać kalinę do lasu, "żeby żona się częściej uśmiechała". Poniżej kilka zdjęć w klimacie fotonaturalnie:






czwartek, 5 listopada 2009

Wysyp grzybów

czwartek, 5 listopada 2009 0
Rosną nawet na szyjach koneserowych rzeźb :)

środa, 4 listopada 2009

Jest Lądek, Lądek-Zdrój

środa, 4 listopada 2009 0
Poczta, wczorajszy wieczór. Przychodzi młody człowiek i prosi o kartę do budki za 10 zł. Pani znika na zapleczu. Nie ma jej z 5 minut, słychać szparanie. Wychodzi podenerwowana i jeszcze na schodkach krzyczy: - Jaką pan chciał tę kartę? Pan: - Za 10 zł. - Nie ma kart za 10 zł, są za 9!
Na co pan: - Ojej, to przepraszam. Pani: - Niech się pan nie przejmuje.

Jazz na dachu i najmilszy pan od "Metra"

Rano, czekając na tramwaj, przyglądałam się ekipie kładącej nowy dach na kamienicy przy 11 Listopada. Zastanawialiśmy się kiedyś, dlaczego kładzie się blachę, a nie tradycyjną dachówkę, która chyba bardziej pasowałaby do tej XIX-wiecznej kamienicy. Podszedł do mnie pan - w stroju hm, roboczym, z jakimś palnikiem w ręku, i zagadał, że "chyba zima ich zastanie na tym dachu". No i zaczął opowiadać, że on się właśnie tym zajmuje, tylko teraz pracuje w tych dawnych zabudowaniach wojskowych obok itd. Okazało się, że blacha jest lepsza w naszym klimacie, gdzie jest jednak sporo opadów. I tak rozmawiając o dachach, zakładach wojskowych, dachówkach i blachach, dojechaliśmy do Wileńskiego. Pan bardzo się ucieszył, że "będzie mógł skończyć rozmowę", bo idziemy na ten sam przystanek autobusowy. :) I powiedział, że tak w ogóle to od kilkunastu lat słucha jazzu i wybiera się dziś na koncert "Tribute to Miles Davis" na Torwar. Nie zdążyłam już zapytać, czy kładzie dachy, słuchając Milesa Davisa.


A! Po drodze zabraliśmy "Metro", w którym ktoś napisał: Codziennie przechodzę przez skrzyżowanie al. Solidarności z Targową - rozdający gazetę "Metro" pan jest najmilszym waszym pracownikiem.
Z tego miejsca ja również chciałam pozdrowić mojego ulubionego pana, który codziennie rano pozdrawia "wszystkie łapki" :)

wtorek, 3 listopada 2009

Jabłka: Zapomniane odmiany

wtorek, 3 listopada 2009 0
Podobno kosztele pochodzą z czasów Jana III Sobieskiego. Dziś już nie wszędzie można je dostać. W marketach królują jabłka odmiany "jabłka" za 0,49 zł za kilogram.
Na bazarku - tyle razy już tu opisywanym - można kupić pachnące egzotycznie kosztele, trochę parchate malinówki "z dziadkowego sadu" i maleńkie, winne, trochę dzikie beforest.

 
◄Design by Pocket, BlogBulk Blogger Templates. Distributed by Deluxe Templates