niedziela, 11 października 2009

Linas Domarackas

niedziela, 11 października 2009
Jest już kompletnie szarugowato, deszczowo, paskudnie. Jak przeciętny Polak zaczynam od pogody. :) Nie przeszkodziło to w spacerze, na którym nieoceniona Sylwia (już za chwilę pani doktor, trzymam kciuki tutaj też oficjalnie) pokazała mi malowidła w parku Praskim. Zostały one wykonane przez litewskiego artystę Linasa Domarackasa

Projekt, w ramach którego latem tego roku powstało ok. 50 miniaturowych cudeniek, nosi tytuł "Zielona galeria". Sam artysta mówi o nim tak: Pomysł opiera się na prawie już zapomnianych tradycjach Europy Centralnej i Wschodniej. Przybliża człowieka do natury, której częścią jest on sam, tylko o tym często zapomina. Na drzewach (obciętych gałęziach i miejscach, gdzie kora drzewa jest uszkodzona) tworzę prace malarskie, które zabezpieczają samo drzewo i pokazują człowiekowi, że to drzewo jest wartością samą w sobie.
Myślę, że w epoce betonu, stali i szkła można, a nawet trzeba zainwestować w miejskie działania ekologiczno-artystyczne i stworzyć w parkach, skwerach, podwórkach otwarte (plenerowe) Zielone Galerie. Dla dużej grupy ludzi taka galeria będzie pierwszym i jedynym kontaktem ze sztuką.

W parku było dziś kompletnie pusto, gdzieniegdzie tylko na konarze można było dostrzec bajkowych mieszkańców: robaka, motylka, kotka, ptaszka albo... przybysza z kosmosu. Drzewa też dziwacznie spoglądały, bo od lata mają oczy.
Na zdjęciach Sylwia, której mam nadzieję, choć trochę udało się podładować akumulatorki przed obroną, i kolorowy Praski, jeden z ładniejszych warszawskich parków. Teraz jeszcze bardziej urokliwy.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 
◄Design by Pocket, BlogBulk Blogger Templates. Distributed by Deluxe Templates