środa, 7 października 2009

Sobota na Namysłowskiej

środa, 7 października 2009
Oprócz tego, że na Namysłowskiej mieszka moja ulubiona graficzka, właścicielka tego uroczego bloga pozlepiane.blogspot.com jest tam też mój ulubiony bazarek. Niestety, niedługo już będziemy się tam mogli zaopatrywać w cudne warzywa i owoce, bo tak jakby z jesieni robi się zima.
W ostatnią sobotę na bardzo jesienne menu zakupiliśmy papryki i dynię. Dynia ważyła pierwotnie 48 kg. Pan, który ją nam sprzedawał, twierdził, że jeśli zbierze się nasiona od dyni zeszłorocznej, w przyszłym roku da ona jeszcze większy plon. Na pohybel GMO!
Poza tym na Namysłowskiej sprzedaje mój ulubiony Pan od Pomidorów. Są genialne. Nawet te małe, maleńkie pachną niesamowicie i są pyszne. W przyszłym roku pan obiecuje specjalne czarne pomidory, na które nie mogę się doczekać.


Na fotce tylko to, co z dyni zostało, a potem trafiło do garnka na genialną, aromatyczną i superpomarańczową zupę dyniową. No i papryki. Na rozgrzewające leczo. Też dobre.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 
◄Design by Pocket, BlogBulk Blogger Templates. Distributed by Deluxe Templates